Drugi ćwierćfinał Beer Cup - bitwy piwowarów ściągnął do Absurdalnej całkiem pokaźne grono spragnionych dobrego piwa. Jako stały bywalec muszę rzec, że wszystko jednak zależy od stylu, który jest aktualnie prezentowany. Piwowarstwo z użyciem alternatywnych organizmów fermentacyjnych napawa się ostatnio dużym popytem. Wiele browarów stawia na piwa dzikie czy kwaśne, chociaż w pewnym momencie kilku warzycieli się tym zachłysnęło. Jak napisałem we wstępie, nie jest łatwo uwarzyć dobre piwo na czymś innym niż US-05, hehe.
Mówiąc całkiem poważnie, słowa się ziściły. Trzy z czterech próbek, które dane mi było spróbować, przysłowiowej "roboty" nie zrobiły. Dokładnie nie przypomnę sobie jakie wady były w poszczególnych piwach, lecz kultowa siarka najbardziej zarzuciła mi się w nos.
Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło, gdyż piwo numer trzy było jednym z najlepszych domowych wypustów jakie udało mi się wypić w mojej kilkuletniej craftowej karierze. To jest właśnie definicja sztosu, proszę Państwa.
Od strony organizacyjnej - nie będę wchodził w szczegóły, gdyż to pozostaje niezmienne (może z kilkoma wyjątkami), lecz swoją obecnością również zaszczycił nas przedstawiciel/warzyciel/nieznamterminologii Projektu BioWar, gdzie zajął krótką chwilę na temat dzikich drożdży.
Próbka, na którą głosowałem (bo znów głosowałem tylko na jedną) pokonała swoich oponentów i z tarczą przeszła dalej.
Wyniki prezentowały się tak:
I - Artur Lesiak i Iwona Gruszka - Hołda Chmielu - piwo nr 3 - 57 głosów
II - Łukasz Wróblewski - browar domowy Bastion - piwo nr 1 - 52 głosy
III - Grzegorz Burczak - browar domowy Hajnel - piwo nr 2 - 47 głosów
IV - Seweryn Pająk - Kista Piwa - piwo nr 4 - 31 głosów
Widzimy się za dwa tygodnie w Białej Małpie! Stay Wild!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz