Czy klub podróżników to dobre miejsce na stricte piwną premierę?
Odpowiem wymijająco: i tak, i nie. Takowymi wydarzeniami napawają się głównie multitapy z uwagi na samo przeznaczenie, jak i powiązania z różnymi podmiotami warzącymi. Żyjemy jednak w czasach, kiedy nasz ulubiony trunek łamie pewne konwencje i chwyta za serce (lub podniebienie) coraz to większej liczby osób.
Jak sami wiecie, kameleon to taki skubaniec, który potrafi się zaaklimatyzować w każdej sytuacji. Akurat temu, o którym mowa, niestraszny jest żaden lokal, a że zwierzę jest iście egzotyczne, to piątkowego wieczoru, w klubie podróżników Namaste w Katowicach swoją premierę miało trzecie piwo ze stosunkowo nowego browaru kontraktowego Cameleon.