4 lut 2017

Alcohol Fueled Brewtality #7

Można rzec, że dziś po ciemku, jednak z niewielkimi refleksami nowej fali. Trzy różne Stouty w zestawieniu z jedną, lecz imperialną wersją India Pale Ale. Czy bez hopheadyzmu można się obejść?


Waszczukowe Łycha Zbycha (abv 6,7%; blg 16°; ibu ??)

Mariusz: Whisky Stout to (pod)styl, którego można nieźle przedobrzyć i o dziwo wyjść z tego cało. Tenże kontraktowiec postawił jednak na dość wyważone uniesienia. W aromacie raczej dominowała nuta drewnianej beczki, a spalone kable, kineskop, czy zakład wulkanizacyjny był raczej w tle. Podobnie było ze smakiem, lecz gładka tekstura trunku odejmowała trochę ciała i pozwalała zostać na dużej akcentom czekolady, które to często w tej wariacji są słabo wyczuwalne. Bardzo dobry balans, daję okejkę.

Wojtek: Charakterystyczne nuty spalonych kabli i odrobina beczki były obecne zarówno w aromacie jak i w smaku. Torfowość jest na tyle wyważona, że nikt nie powinien kręcić nosem, chociaż koneserzy tych walorów smakowych mogą poczuć lekki niedosyt. Poza tym, całkiem dobry stout.


Browar Zakładowy Mleczarz (abv 6,7%; blg 16°; ibu ~26)

Mariusz: Aromat tego trunku to dziwne połączenie dość sporej dawki laktozy z nutami palonymi, a nie tak jak by się człowiek spodziewał – czekolady. Smak myślę że pokazał to co Milk Stout powinien mieć, lecz niestety tylko w 50% możliwości. Zwiewne praliny i słodkie nuty laktozy zostawiały po sobie dość mdłe wrażenie plus do tego piwnica twojej babci wskazująca na utlenienie. Nie jestem fanem stylu i chyba szybko nie będę.

Wojtek: Aromat bardzo nikły oscylujący wokół delikatnej laktozy, ciemnych słodów i odrobiny kawy. W smaku jest lepiej - słodka laktoza, lekka czekolada i kawa. To, co mi najbardziej przeszkadzało, to podejrzana "piwniczna" nuta. Średniak, tyle mogę powiedzieć.

Browar Zamkowy Cieszyn FES Cieszyński (abv 6,5%; blg 16°; ibu ??)

Mariusz: Foreign Stout zaskoczył ceną, aniżeli smakiem. 9,50 – jak na Cieszyn – to nie przelewki. Aromat jednak przedstawiał się ubogo, z palonością ciemnych słodów, która to po chwili była poskromiona nutą mokrego kartonu. Czekolada i kawa ewentualnie próbowała coś ratować. Na języku już bez wad, lecz nudna karmelowość i popielate nuty zamieniały się ze sobą miejscami tworząc niespecjalnie zgraną parę. Finisz już lepszy - bardziej czekoladowy i bardziej palony. Mimo wszystko, piwo do zapomnienia.

Wojtek: W aromacie trochę ciemnych słodów, lekka kawowość, oraz mokry kartonik na dokładkę. W smaku głównie słodkawa śliwka, ciemny palonu słód i nieco kawy, choć to wszystko słabo wyczuwalne. Nut palonych brak, złożonego smaku brak. Słabe piwo i jeszcze słabszy Foreign Extra Stout.

ReCraft 20° Imperial IPA (abv 7,6%; blg 20°; ibu 110)

Mariusz: Z polskimi podwójnymi IPA jest często problem, który objawia się w postaci sporej dawki karmelu. Z początku miałem wiele uprzedzeń do tego stylu - szczególnie tu - w Polsce, lecz jednak diabeł nie taki straszny. Świętochłowiccy rzemieślnicy podeszli do sprawy całkiem sprytnie. Aromat powitał słodkim kwantem owoców egzotycznych lekkim dotykiem alkoholu w tle. W smaku słodka egzotyka, ale i również nuta brązowego cukru, która jednak dodawała jakiejś krągłości. Finisz dość szorstki i chropowaty, lecz dobrze znośny. Jedynym mankamentem jest tu dziura w pomoście łączącym smak i odczucie w ustach. Brakuje wypełnienia, lecz jednak piwo pozytywnie mnie zaskoczyło.

Wojtek: Jedyny przedstawiciel piw jasnych w tym odcinku. Świetny aromat świeżego mango, odrobiny ananasa i leśnej żywicy sosnowej. W smaku dość słodkie, przewija się tu wspominane mango a także inne owoce egzotyczne. W kontrze pojawia się żywica i średnio-niska goryczka. Dość treściwe piwo, które przyjemnie się pije, mimo że niczym nie zaskakuje. Poprawna IIPA, ale już do miana "dobrej" sporo jej brakuje.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz